Codzienna Francja |
"Polska dla Polaków!” Serio? Ale na wakacje to chętnie byś pojechał
do Egiptu lub Tunezji na all inclusive? A może wolisz Anglię i jej zasiłki
rodzinne?
„Polacy dla Polski” – kolejne hasło z Marszu Niepodległości.
Dziękuję wam za troskę o moje życie. Ale pozwólcie, że sama zdecyduję, czy chcę
swoje podatki płacić w Polsce, czy wybiorę życie w Lublinie, czy jednak w
Rzymie lub Brukseli.
„Won z Polski” napisaliście na domach Romów w Limanowej. A
wieczorem przy piwku będziecie się chwalić, ile zarobiliście na zmywaku w
Londynie lub na ogórkach w Niemczech.
„Nie islamska, nie laicka, tylko Polska katolicka" – krzyczeliście
niedawno, ale czy spowiadaliście się z grzechu pychy?
„Zdychaj Francjo! Dla przykładu” – artykuł pod takim tytułem
linkujecie niby w imię opamiętania się Europy. Współczuję waszym mężom/żonom,
dzieciom – nikt o zdrowych zmysłach nie powinien w takiej sytuacji mówić „a nie
mówiłem?” albo „dobrze wam tak”. Nikt! Jak można życzyć obcym/niewinnym ludziom
czegoś złego?
„Mnie też interesuje wyłącznie moja rodzina” w jednym z
komentarzy napisała koleżanka. Chyba każdy powie, że rodzina jest dla niego
najważniejsza. Ale dodawanie do tego słowa „wyłącznie” oznacza, że innych
(także przyjaciół, kolegów, znajomych z osiedla, Polaków, Francuzów) ma się w
nosie. Czy ktoś, kogo "wyłącznie" interesuje jego własna rodzina, może być na przykład dobrym przyjacielem?
„Jestem Polakiem i swojego wstrętnego ryja obcą flagą
przykrywać nie zamierzam bo to na czasie, bo to dziś poprawność polityczna,
jakoś nie widziałem nigdzie we Francji Polskiej flagi we wrześniu 1939 jak i po
wojnie jak Stalin niszczył nasz Polski naród” – mem z takim tekstem też linkują
niektórzy moi znajomi. Mam ochotę odpowiedzieć: chcesz się chwalić swoją polskością,
to najpierw naucz się języka polskiego („polska flaga” czy „polski naród” –
przymiotniki piszemy małą literą) i zasad interpunkcji. „Wstrętnego ryja” nie
skomentuję.
Zastanawiam się, czego ludzie krzyczący, piszący, lajkujący
czy udostępniający powyższe hasła mogą nauczyć swoje dzieci i wnuki. I boję się
życia w takim świecie, wśród takich ludzi.
***
Boję się terrorystów. Ale jeszcze bardziej boję się nienawiści, jaka zionie z różnych wpisów na Facebooku, w komentarzach na portalach internetowych, pod artykułami. Boję się narastającej ksenofobii. Boję się coraz większych podziałów. Boję się nieludzkich zachowań. Boję się powiększającej się strefy NIE-bezpieczeństwa, której znakiem nie jest strzelanina czy wybuch samobójczej bomby, ale szczucie jednych ludzi przeciwko drugim, przechwalanie się brakiem solidarności i dobrowolnym odcinaniem się od innych pod płaszczykiem dbałości o własną rodzinę czy o Polskę.
Boję się terrorystów. Ale jeszcze bardziej boję się nienawiści, jaka zionie z różnych wpisów na Facebooku, w komentarzach na portalach internetowych, pod artykułami. Boję się narastającej ksenofobii. Boję się coraz większych podziałów. Boję się nieludzkich zachowań. Boję się powiększającej się strefy NIE-bezpieczeństwa, której znakiem nie jest strzelanina czy wybuch samobójczej bomby, ale szczucie jednych ludzi przeciwko drugim, przechwalanie się brakiem solidarności i dobrowolnym odcinaniem się od innych pod płaszczykiem dbałości o własną rodzinę czy o Polskę.
***
Skąd się bierze brak chęci solidarności z Francuzami? W
kraju, który za granicą chwali się Lechem Wałęsą? Niektórzy znajomi piszą na
Facebooku: przykro mi z powodu Francuzów, współczuję, ale… „Nie jestem
Francuzem”, „nie zmienię zdjęcia profilowego na flagę francuską”… Serio? Chcesz
się tym chwalić? Ja też swojego zdjęcia nie przykryłam flagą, ale to nie
znaczy, że z Francją solidaryzować się nie chcę.
Taki jesteś mądry? Śmiejesz się z „francuskich” i
„paryskich” hasztagów, rysunków i flagi? Bo ja mam łzy w oczach i oddycham z
ulgą, że solidarni z Francją są też piłkarze grający z czarnymi opaskami na
rękach, zawodnicy NHL, orkiestra i chór pod dyrekcją Placido Domingo, władze
Lublina, które zdecydowały o podświetleniu ratusza na kolory niebieski, biały i
czerwony. To niby tylko gest, ale w tej sytuacji bardzo ważny.
***
Ataków w Paryżu (czy wcześniej na WTC, na szkołę w Biesłanie
czy w metrze w Londynie) nie dokonali jacyś „ciapaci”, „uchodźcy”, „brudasy”,
przedstawiciele „multikulti”, „muzułmany”. Dokonali ich terroryści właśnie. Nie
uchodźcy, a terroryści. Nie utożsamiajmy uchodźców z Syrii z terrorystami.
Przed kim uciekają uchodźcy? Przed terrorystami właśnie. Nie przeczę, że
terroryzm trzeba zwalczać, a sprawę uchodźców mądrze (!!!) uregulować. Ale nie
zamykajmy granic, nie udawajmy, że jesteśmy lepsi od innych. Bo nie jesteśmy.
Jakim prawem jadąc na
pomidory do Niemiec czy do Włoch albo pracując w fabryce z mrożonkami gdzieś
w Anglii, składając grosz do grosza, a niektórzy nawet żerując na pomocy
społecznej, z pogardą odnosisz się do osób o ciemniejszej karnacji, które też za
granicą chcą żyć godziwie? Na studentach z krajów Ameryki, Afryki i Azji to chętnie
zarabiamy (ponoć w Lublinie stancja dla obcokrajowców z Arabii studiujących na
naszym Uniwersytecie Medycznym potrafi być trzykrotnie droższa…), ale biedni
uchodźcy nie są tu pożądani, bo oni „nie chcą pracować, tylko żyć na nasz koszt”.
***
Czy trzeba pisać o takich podstawowych rzeczach jak to, że
człowieka nie można oceniać po wyglądzie czy kolorze skóry?
Miesiąc temu w Brukseli, jednym z bardziej wielokulturowych
miast w Europie, przy wejściu do metra młody chłopak o ciemniejszej karnacji z
uśmiechem pomógł mi przejść przez bramkę (przykładałam bilet do czytnika,
zamiast skasować go w urządzeniu obok), a inny w metrze bez proszenia ustąpił
mi miejsca (w metrze takie zachowanie nie jest normą). Dla niektórych z moich
znajomych byliby to „ciapaci” i „brudasy”. Dla mnie – kulturalni i życzliwi Europejczycy.
Da sie odczuc sporo emocji w slowach Twych Agnieszko. Moze to i dobrze bo jak rozmawiam z ludzmi albo slysze w elektronicznym pudelku tych ktorzy zarzekaja sie i prosza "Panie kolego, niepotrzebne te emocje" to sie wylaczam i nie chce mi sie dalej konwersowac. Pisalem wczoraj dlugi komentarz do powyzszego ale nie zdecydowalem sie wyslac bo wydawalo mi sie ze gdybym nawet napisal dwa lub trzy razy dluzszy to i tak nie do konca bylbym zrozumiany. Nienawistne wpisy ktore cytujesz to sprawa prosta/prostacka i nie ma sensu sie rozwodzic zbyt szeroko. Z drugiej strony wrazliwosc Polakow jak i nie- Polakow, ludzi dobrych to bezsporny fakt i przyklad zaslugujacy na przywolywanie nie tylko w kazdym kazaniu w kosciele ale tez przez super stacje TV, radia, netu itd. Wydaje mi sie natomiast, ze wielkim problemem, z ktorym nie radza sobie adwersarze w programach czy na lamach to niestety ogromny wplyw religii (jako najwazniejszej i dominujacej sfery zycia w ich przypadku) naszych braci mlodszych w wierze na nich samych a z drugiej strony systemowe (np. poprzez rozne idiotyczne rozwiazania prawne) przedsiewziecia zmuszajace nas chrzescijan do wycofania sie do zacisza swojego pokoiku i uprawiania praktyk religijnych w ciemnosci, cichosci tak zeby nikt nie wiedzial i nie poczul sie urazony. Chcialbym o tym porozmawiac z Toba z perspektywy doswiadczen naszych braci starszych w wierze,ktorych znam - smialo moge powiedziec. Ale na taka dluga dyskusje musisz mnie zaprosic do mandragory.... (przepraszam za interpunkcje)
OdpowiedzUsuńZapraszam.
UsuńPrzy okazji moze rozjasnisz mi np. sens decyzji prezydenta Dudy dot. ułaskawienia ministra Kamińskiego. Moze przy okazji dasz mi też lekcję pod tytułem: Jak się wyzbyć wstydu?
PS Zamawiam wątróbkę na winie. ;) I dużo wina.
Dziekuje ze pokladasz we mnie tak wielkie nadzieje na wyjasnianie spaw wagi panstwowej. Sprobuje sprostac. Nie bardzo tylko pojmuje o co chodzi z lekcja o wstydzie ale kazdego wyzwania podejme sie z zapalem byleby tylko .... przy winie (nieumyslnej)
OdpowiedzUsuńJesteś mądry i czasem prawisz rozsądnie ;)
OdpowiedzUsuńTo jestemy umowieni ;) Choc predzej ja bede w stolycy, niz Ty w Lublinie.
A Paryz w najblizszy poniedzialek ?
OdpowiedzUsuńPo paryskiej tragedii wyczuwam u koleżanki lewackie nuty i… ignorancję (o której napisałem we wpisie 14.03 br.), więc reaguję… Czyżby i dla Ciebie była to katastrofa niszcząca Twój dotychczasowy światopogląd, jakoby multikulti się sprawdziło? No, litości!
OdpowiedzUsuńDalej odnoszę się mniej więcej do poszcz. akapitów.
Tak! Polska przede wszystkim dla Polaków na Wschodzie a na szarym końcu dla muzułmańskiej dziczy, która nie ma najmniejszego zamiaru się asymilować. Jak pewnie wiesz, i ja mieszkam w tyglu multi-kulti i doświadczam tego z bliska codziennie. Ostatnio we wrześniu byłem też w Maroko, gdzie oglądałem sobie ich „cywilizację” z bliska. Wytwory kultury – to jedno. Ulica i cała reszta - szkoda słów.
Tak już jest, że o niektórych trzeba się zatroszczyć. O ojczyznę również. Zwłaszcza o nią, bo bez niej b. ciężko żyć (vide zabory). A więc nie uprawiać prywaty, nie kłamać na antenie, nie zaciemniać, nie rozcieńczać, rzetelnie informować. A! I nie pić w pracy alkoholu, co wielu zdarzało się b. często. Pracując w RL, podatki MUSISZ płacić w PL i koniec.
Pojedź sobie do Słowacji, choćby w Beskid, 5 km za granicą i przejdź się sama przez ich enklawy – może zrozumiesz. Podobnie z kozimi synami! Chciałbym zobaczyć Twoją minę, kiedy władze gminy zadecydowaliby, że w Twej rodzinnej wiosce powstanie obóz dla uchodźców. Aż tu dnia pewnego… jeden z nich siłą (jak w Szwecji) „ubogaca kulturowo” np. Twoją siostrę… Mentalność Kalego.
Chrześcijaństwo JEST fundamentem EUROPY. I tak trwa mać!
A można. Mój prof. KUL-u otwarcie nam tego życzył. Bo tylko cierpienie może sprawić, że czegoś się nauczymy. Wieczny bal i np. technologia – odwrotnie. Francja sama sobie zgotowała ten los, więc wyłącznie w tym sensie nie jest mi jej żal. I to bdb., że jesteśmy narodem gł. katomoherów. Piękna Francja jest zaś burdelem Europy m.in. dzięki socjalistom na czele z Olandem. Po prostu duchowo martwa. Że wszystko do tego zmierza mówiłem o tym lat temu naście kol. Czyżewskiej. Zapytaj się…
Ordo caritatis to nie ksenofobia. Odwrotnie – to uniwersalny chrześcijański nakaz (zapytaje tego duchownego nad wątróbką). Jako Polacy i państwo polskie mamy moralny obowiązek kierować się NASZYM POLSKIM interesem narodowym, przed interesami innych państw i nacji. Tyle.
Gratuluję znajomych.
Jw. Choć o „wojujących z ksenofobią dupeńkach z mediów” fajnie mówił dzisiaj nieoceniony S. Michalkiewicz (od 13’) https://youtu.be/PWvIBtpAMfs?t=776
Warto!
Nie wiem, co tam łykasz, ale… bierz połowę. Kraj nie chwali się żadnym ‘Bolkiem’! To półanalfabeta robi co może, by zabrylować. Wstyd jak cholera, podobnie jak ongiś z Łysiakową Pani red. poczyta trochę więcej, niż redakcyjne prorządowe gazety, poszpera w internecie…
Ciepło. Teroryzm przyjechał do Europy gł. wraz z napływem imigrantów w ostatnim półwieczu. Kalifat od dawna realizuje długofalową strategię skutecznie i bez litości. Czytać, więcej czytać.
Ale androny. Ale naiwność. Litości! Stalin karmił wiewiórki w białych rękawiczkach. Magda i Joseph Goebbels otruli własne dzieci… Proszę na razie czytać, dużo czytać, aczkolwiek proszę też, abyś nie zapominała o ostrożności bo łatwo wiesz… dać ciała, że się wyrażę. Ale to i tak jeszcze nic, bo możesz kiedyś wejść na prawdziwą minę.
Pozdrawiam i kilka zdjęć wysyłam na mejla…
الله أكبر 'Allahu akbar!'
- Artur
PS. Casus Kamińskiego w pigułce: Kto podnosił rękę na patologiczny system III RP, temu trzeba było ją odrąbać (jak za Gomółki). Co by tłuszcza i lud wiedział, kto tu rządzi. A tymczasem – bęc. Duda wywala stolik, a cwaniacy zakładają pieluchy i biorą relanium. Uniewinniona Sawicka znowu płacze. Brawo Prezydent!
Zeby nie pisac w tonie kolegi Artura ktory widac lubuje sie przede wszystkim w argumentach ad personam (chamskich i chyba jednak ponizej poziomu chrzescijanskiego imperatywu ktory nim kierowal);
OdpowiedzUsuń1. Nowa tradycja konwersacji - zarzut ignoracji z powolywaniem sie na wlasne prorocze slowa wypowiedziane/napisane kiedys tam. Ignoranci powinni przezciez wiedziec i sledzic na bieżąco, co kolega Artur publikuje. Ba, powinni wiedziec tez, co ma autor na mysli. W tym sensie zaliczam sie do grona "ignorantow" i niech tak juz zostanie.
2. Pewnie to wlasnie Polska i panstwo nasze zapewnilo i ulatwilo koledze pobyt w srodowisku wielonarodowym a nie on sam czy tam jakas unia europejska versus inne panstwa i inni ludzie. I sam pobyt na obczyznie jak rowniez wycieczki wszelakie do krajow malo cywilizowanych (w przeciwienstwie do Polski) kolega znosi bo musi a do Polski nie ma po co przyjezdzac bo to przeciez kraj z wysoka kultura i z ludzmi ktorym nic juz nie trzeba oprocz siedzenia na kanapie (najlepiej zagranica) obserwowania dziczy i poddawania jej (tej dziczy) zasluzonej kryrtyce.
3. A najlepiej dba sie o Ojczyzne z emigracji. Wiemy wszyscy - robil tak Mickiewicz ktory nie zdazyl (a tak sie spieszyl) na powstanie listopadowe.
4. W mojej rodzinnej wiosce (400 osob) latem pracuje okolo 100 Ukraincow (w calej Polsce ok 1 mln juz) i gdyby nie oni, (bo prawdziwi Polacy wyjechali zeby nie dusic sie w tej zaklamanej i pijacej alkohol w pracy czeladzi) to nasze PKB przez ostatnie pare lat rownaloby do Grecji. Obozy uchodzcow - mamy ich rowniez sporo i mieszkam obok jednego pod Warszawa. Ostatnio jakby nie wlasnie taki uchodzca to nie bardzo wiedzialbym jak dotrzec do szpitala z chora corka. A' propos ubogacania kultury na sile – rozumiem ze statystycznie u nas chrześcijan jest z tym lepiej?
5. Wypowiedzi na temat tabletek, terroryzmu i Stalina nie komentuje, bo zbyt głębokie i moglbym się narazić na zarzut nieznajomość materii. Obiecuje (jak kolega sugerowal) ze doczytam bo czytac trzeba.
6. Co do wczorajszej decyzji Pana Prezydenta; z prawnego punktu widzenia ułaskawienie kogoś, kto jest niewinny budzi wątpliwości, ale być może możliwe na gruncie Art. 139 konstytucji RP. Z moralnego punktu widzenia – mam nadzieje ze taka sama miara Pan Prezydent potraktuje wszystkich którzy żebrzą litości pracując jak obywatel Kamiński ku chwale Ojczyzny.
Zycze koledze powrotu do ziemi utesknionej.
MB
Do MB: Odniosę się jutro-pojutrze. Rzekłem. - Artur
OdpowiedzUsuń1/4
OdpowiedzUsuńTytułem ekskursu chcę zauważyć, że:
1) W Polsce, Polacy d(o) nieznajomych zwracają się Pan/Pani a nie „kolega”. Tym bardziej, że istnieje spore pp, iż jestem starszy.
2) Gdybyśmy nawet wypili choćby i agrestowy kompot, z tego nie wynika, żem od razu Pański „kolega”.
To były argumenty. Od tej chwili Pańskie opinie o moim „chrześcijańskim poziomie imperatywu” i inne wróżbiarstwo przestały mnie wzruszać. I – „niech tak już zostanie” (a to był cytat).
Poglądy i wynurzenia red. Krawiec są „personam” więc i odpowiedź jest AD. Nie widzę w tym nic dziwnego. Faktem natomiast jest, że moje poczucie humoru i odwaga nazywania rzeczy po imieniu zawsze były w poprzek z domowym wychowaniem. Często piszę rzeczy mało popularne i szorstkość słów może razić.
Ale… wobec tak oczywistego bełkotu spod palców kogoś, kogo się nawet lubiło, estetyka i kultura wypowiedzi schodzi na dalszy plan. Bardziej liczy się trafne nazwanie rzeczy po imieniu. Poza tym - nie jestem np. pomidorową zupą, którą można by lubić a i za moje poglądy nagród nie dają. Nigdy nie nadstawiam drugiego policzka, a i za wyprawy krzyżowe przepraszać nie zamierzam.
Nową tradycję tytułowania nieznajomych zahaczyłem powyżej, więc niech Pan schowa swoje widły pozostawiając mnie z moją igłą. Zwracałem się do Agnieszki z sugestią, że bredzi w sposób charakterystyczny dla wszelkiej maści dewotów multi-kulti, głoszących (wbrew wielu faktom i licznym badaniom!), jakoby nie wolno było łączyć zamachowców z uchodźcami. Tym bardziej, że nie prowadzi bloga służbowo lecz wypowiada się prywatnie i polityczną poprawność mogłaby sobie darować.
„Nie utożsamiajmy uchodźców z Syrii z terrorystami. Przed kim uciekają uchodźcy? Przed terrorystami właśnie. Nie przeczę, że terroryzm trzeba zwalczać, a sprawę uchodźców mądrze (!!!) uregulować. Ale nie zamykajmy granic (…) przy wejściu do metra młody chłopak o ciemniejszej karnacji z uśmiechem przez bramkę (…) Dla mnie – kulturalni i życzliwi Europejczycy.”
Jako antidotum na te majaki (tak, tak, zamachami w Paryżu kierował oczywiście nie Arab czy muzułmanin, ino śniady Belg) wklejam link, po którym łuski z oczu powinny się odklejać. Od 17:46 jest mowa o takich zaczadzonych Agnieszkach (reszta mat. też wcale sobie). Może pomoże: https://youtu.be/44vzMNG2fZc?t=1067
2/4
OdpowiedzUsuńTo smutne, że aż tak wiele osób myśli i/lub przed sobą udaje, że to tylko emigracja a nie wojna nowego typu, w której celem jest biały człowiek i jego wspaniała łacińska cywilizacja. Z drugiej strony wiem też, że w mediach (w tym również w RL) pranie mózgów i urabianie m.in. za pomocą prenumeraty (i lektury) „Gówno Prawdy”, „RP”, „Polityki” (i generalnie PSUCIE) trwa „od zawsze”. Czasami klikam by posłuchać ‘jak teraz jest’. No i jest niestety coraz gorzej. Karty w mediach wciąż rozdają ludzie pamiętający czasy Radiokomitetu lub wręcz resortowe dzieci. W RL nie inaczej – i śmiesznie, i straszno zarazem: jeden prezes, który latał i zrywał ze ścian krzyże - zmarł. No to a automatu zastąpił go wesołek, lustracyjny kłamczuszek. A gdy już doszlusował do końca kadencji, wsioki z PSL-u wstawili takiego, co po pijanemu odlewał się do paprotek w hallu. No i kadra: jak nie fałszywa bigotka i sekutnica in one, to dziadek-rockman udający młodzieniaszka. Jak nie biskupi przydupas-bawidamek, który niedawno zasłynął z chęci dołożenia się do budowy w Lublinie meczetu, to rasowy transwestyta przebierający się w damskie ciuszki (sic!, sam widziałem). I co? I jajco! Publiczne Radio (od: publicznego domu) gra na 102, tra-la-la-la-la! Aż pewnego dnia nie wytrzymałem i się zwolniłem. Dzisiaj nie da się słuchać tej pretensjonalnej chały… Odkąd usłyszałem, jak inna „radiowa dupeńka” (de facto wielka gruba dupa) pozwoliła by zaproszony do studia czołowy lubelski dr pederasta, który z właściwą sodomitom emfazą tokował o „Pasji” (instalacja z penisem na krzyżu) nazywając autorkę mianem „wybitnej”, przestałem tych misjonarzy słuchać niemal zupełnie.
Oczywiście dane sobie słowo złamałem nie raz. Kiedyś klikam, a tam zwoje mózgowe ww. „dupy” znowu nadają. Tym razem o Che Guevarze, jako „postaci kultowej”. Tadam! A gdy tak sobie pomyślałem, skąd te wszystkie redaktory chłepczą swoją intelektualną zupkę… No, ale!
Nie mój to już cyrk i nie moje małpy… Zresztą przed chwilą sprawdziłem – RL z 4,2% słuchalności w regionie przy 100 os. załodze wobec 3% bezzałogowego Radia Freee (de facto zamknietego na klucz komputera nadającego sieczkę) mówi prawie wszystko. Fachowcy, nie? Serce samo rośnie.
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/trojka-nowym-liderem-w-lublinie-zlote-przeboje-i-vox-fm-do-gory
3/4
OdpowiedzUsuńTu żeś Pan pojechał… Miało być rozumiem śmiesznie, klawo i profetycznie. A patrz Pan, nie jest. Od kiedy pochowałem drugiego rodzica lat temu 30 i pół, od tamtej pory NIGDY nie wyciągnąłem do państwa łapy po cokolwiek (wyjątek: renta po rodzicach i becikowe)!. Za rentę dokończyłem szk. średnią, później, już za pensję - studia. Bóg mi świadkiem. Nikt nigdy nie załatwił mi żadnej pracy, przed nikim się nie mizdrzyłem i nie klękałem. No a ciekawe, jak Pan? Kto Panu robił kanapki, prał slipki, dawał na kino, kupował książki, zafundował wesele, ew. pomagał przy dziecku? Obawiam się, że dzielą nas świetlne lata. No właśnie – „niech tak już zostanie”.
Do Polski przyjeżdżam regularnie, ostatnio wiosną tego roku. Trochę tam wydaję, choć podatki… well… Okradałaś mnie ojczyzno, więc… Na świecie, wie Pan, jest również wiele innych ciekawych miejsc wartych odwiedzenia. Irlandzkie zarobki i niskie podatki baaaaardzo to ułatwiają z czego skwapliwie często korzystamy. Przysłać w lutym z Kanarów widoczek?
Tak, dziczy. A. Saint-Excupery: „Jeśli pozwolisz, by robactwo się rozmnożyło, rodzą się prawa robactwa. I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać”. To zresztą już się dzieje. Link powyżej. Oglądać i niczego z jaźni nie wypierać. Kwestia imigrancka to nie temat zastępczy, ino narodowy interes w perspektywie przyszłych pokoleń. Paniali?
POlska, mimo że jest bardzo męczącym i smutnym krajem, nadal JEST i BĘDZIE moją Ojczyzną. 26 lat czekałem aż wahadło w POlsce zacznie się wychylać w stronę konserwatyzmu a z przestrzeni publicznej zaczną znikać skompromitowane szemrane postaci. Miło jest patrzeć, jak lecą na ryj wszystkie autorytety 3RP, z Bredzisławem Lepkorękim na czele. Tak 3mać! A ta jeszcze wjeżdża z tym Wałęsą… Boszszsze! Albo to: Jeżeli Polska nie dla Polaków, to co, Niemcy nie dla Niemców a Francja nie dla Francuzów? No, kaman…
Co ma piernik? Pan, jak widzę, wie to najlepiej. Ja zaś nie mam siły tłumaczyć… „Niech tak już zostanie”.
4/4
OdpowiedzUsuńI znowu sarkazm, że się „duszę”. OK. To akurat prawda, w Irlandii duchota ustąpiła jak ręką odjął. Dasz Pan wiarę? A niech przyjeżdżają pracować. Mam nadzieję, że w owej wiosce same porządne ludzie i płacą Ukraińcom sprawiedliwie polskie stawki a nie jałmużnę? Miłość do braci ze wschodu to zresztą kolejny mit. Bardzo aktualny w dobie odradzania się tam banderyzmu, dosłownie za miedzą. A że media milczą, pozostaje lektura wpisów x. Isakowicza i jego korespondentów – włos się jeży…
Przykład z uchodźcą i szpitalem – chybiony. Czyli co, uchodźcy są ok., bo znają lepiej okolicę, choć to Pan powinien? Kochajmy się i nadstawiajmy drugi policzek? Dziwne rozumowanie. Tak, z gwałtami jest u nas ZNACZNIE lepiej! W por. do Szwecji dokładnie o 1472% (źr. zacne).
http://www.pch24.pl/szwecja--wiecej-muzulmanskich-imigrantow-oznacza-wieksza-liczbe-gwaltow--wyniki-badan-nie-pozostawiaja-zludzen,34020,i.html
A tu o Szwecji i kozich synach rzetelnie i konkretnie, choć autor nie poruszył tematu osiedlowych palarni:
http://www.prawica.net/960
Reasumując – dodałem Agnieszko RSS z Twoim blogiem licząc że faktycznie znajdę tutaj coś z „ekstraklasy”. Ale też dlatego, że to TY zaczepiłaś mnie pierwsza bodaj w 2009 r. na Pl. Wolności, nosząc się wówczas z zamiarem wyprowadzki do Stolnicy bo w Lublinu brak perspektyw itd. Niestety, ze smutkiem stwierdzam, że nie rozumiesz migotania współczesnego świata a poziom wpisów spada. Spadam więc i ja bo rano o 8:00 muszę pobiec do portu po świeże rybki. Zdrówka i miłości dla obojga!
PS. „Tolerancja i Apatia to ostatnie cnoty umierajacego spoleczenstwa” – Arystoteles. A już w poniedziałek koncert U2.
Kobranoc.
Nie martwie sie ze Pan kolega tak mysli i tak pisze. Przeraza mnie to, ze wieksza polowa wybrancow/prawodawcow w mojej Ojczyznie prezentuje podobna mentalnosc i podejscie do spraw publicznych. Najgorsze w tym wszystkim ze to wlasnie na nich oddalem swoj glos. Nie myslalem ze rozczarowanie przyjdzie tak szybko. MB
OdpowiedzUsuńMoże to ten pomagał wtedy w metrze Agnieszce?
Usuńhttp://www.dailymail.co.uk/news/article-3410575/Shocking-moment-thief-PUNCHES-mother-face-spits-young-children-stops-stealing-elderly-woman.html?ito=embedded
Swoją drogą, po występach w Kolonii może być już tylko weselej. Następne atrakcje wraz z pierwszym topniejącym śniegiem. Niezależnie od mojej mentalności
Co do religijności i zarazem w tym zawartej mowy nienawiści , to do tej pory nie bardzo mogę sobie to wytłumaczyć. Lecz jednym zdaniem mogę to określić Jeśli ten co podaje się za katolika zarazem używa języka nienawiści i dopuszcza się nawet cielesnych odwetów na innych , to dla mnie jest on Karolem. Tak jak ci co rozrabiają na stadionach i nawet nieraz nie znają wyniku meczy to są Kibole ... A odnośnie Dudy i jego późniejszych numerów , to nie będę się zniżał do dyskusji o tym. Pozdrawiam i ciekawe to co tu przytoczyłaś Agnieszko.
OdpowiedzUsuń