sobota, 7 kwietnia 2012

Towarzysz podróży

Bałam się, że pociąg będzie przepełniony. Na szczęście większość studentów zdążyła wrócić do domów przed Wielką Sobotą.
Minutę przed odjazdem do wagonu wszedł starszy pan, niewysoki, przygarbiony, z włosami niczym młody Szopen (w wydaniu Adamczyka), Dać mu fortepian, a zapewne powygrywałby na nim mazurki i porywające preludia, do rytmu potrząsając szaro-białymi skręconymi włosami. Nie dane mu było. Nam też nie – na szczęście – posłuchać jego interpretacji Szopena, ale uraczył nas inną muzyką. Na harmonijce ustnej. Choć nie, przepraszam. Znajomi artyści mieliby prawo się oburzyć, że dzwięk wydobywany z ust towarzysza podróży, przechodzący przez bordowo-srebrną harmonijkę, nazywam muzyką.

Mężczyzna nie tylko pragnął uraczyć innych swymi umiejętnościami (których jakoś w końcu nie potrafił wyrazić).  Jako kulturalny człowiek postanowił też  dotrzymać towarzystwa samotnie podróżującej miłej blondynce po 50-tce.
- Czy zechce pani przesunąć tę saszetkę, żebym mógł tutaj posadzić swoje dupsko? – wypłynęło z jego skurczonych w bladym uśmiechu ust.

Uff – pomyślałam – jak dobrze, że moja walizka i komputer są wystarczająco duże, by nie trzeba ich było na siłę upychać pod fotelami. Pan X siadł tuz przede mną, a uczynił to mamrocząc pod nosem „ozdobniki” na K i S. Przy okazji raczył – do kogo to mówił? – wyrazić opinię, że „Lublin to kondoniarze i dziwki, dlatego jadę do ukochanej Stalówki”. Pani, której przyszło siedzieć obok niego, zdecydowanie zareagowała, że przy niej ma być grzeczny. I był. Przez minutę. Zanim zaczął grać. A właściwie wyrzucać z siebie – za pomocą harmonijki – jakieś nie-melodyjne dźwięki.

Zanim przyszedł konduktor, któremu nie pokazał biletu (bo go nie miał, tak jak i dowodu osobistego), zanim zdążył rozwścieczyć pasażerów pociągu głośnym i upierdliwym zachowaniem, zanim dojechaliśmy do Niedrzwicy, powiedział do swej sąsiadki:
- A wie pani, że moim kumplem jest Jezus Chrystus?

I dopiero w tym momencie zaczęłam mu zazdrościć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz