piątek, 13 stycznia 2012

Seks, po prostu seks.

To moje pierwsze doświadczenie w prowadzeniu bloga. Patrząc na statystyki wejść na stronę nie bez zdziwienia stwierdzam, że mam sporo kolegów, dobrych znajomych i przyjaciół, którzy czytają me wypociny. Za to Wam bardzo dziękuję.

Dotychczas post o bezpruderyjnych (okraszony zdjęciem pań o dłuuugich nogach) miał najwięcej odsłon. Sprawdzić więc chciałam, czy przypadkiem na hasło "seks" tych odsłon nie będzie jeszcze więcej. W tym celu nawet popełniłam skromny zakład. ;)
Uczestniczycie więc w moim małym eksperymencie.
Oto artykuł o seksie: seks, seks, seks.
Dobrego weekendu! ;)

PS Następny post będzie ciekawszy, obiecuję.

4 komentarze:

  1. Aga, moze chodzi o nogi, a nie o seks? Tutaj masz tylko jedną parę, przypuszczam więc, że odsłon będzie mniej niż w przypadku wpisu "Bezpruderyjne...";-) Ale swoją drogą art o seksie, albo o jego unikaniu mogłabys strzelić. Słyszałaś o amerykanskim szale na obrączki dziewictwa? No i europejskim powoli...

    OdpowiedzUsuń
  2. Obawiam się, że sporo osób wejdzie tutaj nie ze względu na główne hasło tematu, ale z czystej ciekawości, co Panna Agnieszka ma do powiedzenia w temacie. ;-) Obstawiam nawet, że ściągniesz dzisiaj rekordową liczbę Panów, szczególnie tych wzdychających po kryjomu do Panny serduszka. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziwna, a zarazem tragiczna historia w sumie dla obydwu stron, ale chyba najbardziej dla ich rodziców, którzy chcieliby szczęścia dla swoich dzieci .

    OdpowiedzUsuń